ANATOMIA ŚWIECY Zamyślenia adwentowe cz. 2

o. Jerzy Szyran

ANATOMIA ŚWIECY Zamyślenia adwentowe

Jak świeca [mp3]/muza/adwent/jak_swieca.mp3[/mp3]

Na spoczywającym u stóp ołtarza wieńcu, kolejno, w każdą niedzielę adwentu zapali się jedna świeca, wyznaczając czas czterech tygodni oczekiwania na spotkanie z nowo narodzonym Jezusem. To czas czuwania i przygotowywania ścieżek Panu, który gdy nadejdzie o pierwszej czy o trzeciej straży, chce nas znaleźć przygotowanych[1]. Zamyślenia adwentowe mają pomóc w odnalezieniu tego jedynego Światła, pośród wielu świateł współczesnego świata, które prowadzą do nikąd.

CALOR

W grudniowe wieczory ludzie w dawnych czasach gromadzili się wokół pieca czy kominka, skąd rozchodziło się przyjemne ciepło. Dziś w naszych domach tę funkcję przejęły kaloryfery, przenośniki ciepła (calor). Zbliż dłonie do płomienia świecy, a poczujesz także przyjemne ciepło, które daje ta prosta woskowa kolumna[1].

Ogień ducha

Świeca daje ciepło, gdyż płonie żywym ogniem. Proces, który w niej zachodzi jest ciągłym spalaniem się, które emanuje ciepło. Świeca nie zapalona nie grzeje.

Zimny człowiek nie ma w sobie ducha, który by go zapalał, by płonął. Zapalony ogniem ducha, zaczyna płonąć we wszystkich warstwach swego życia[2]. Jego entuzjazm i gorliwość stają się dla niektórych zaraźliwe. On ich podpala, by ogień szedł i roprzestrzeniał się.

Blask spojrzenia

Widziałeś kiedyś blask radosnych oczu? Czy widzisz wokół siebie tylko smutne i szare twarze? Spójrz na świecę drugiego tygodnia adwentu, jak radośnie płonie. Prawdziwą radość daje bycie „dla” – ciągłe spalanie się w radosnym dawaniu[3].

Ciepłe dłonie

Wewnętrzny żar ogrzewa zimne dłonie. Wziąć za ciepłą rękę człowieka, któremu ufamy i pozwolić się poprowadzić żarowi jego miłości i ogniowi ducha, który w nim płonie[4]. Oto właśnie przesłanie drugiej świecy w adwencie.


[1] Por. Exultet. Śpiew  wykonywany w obrzędzie światła, podczas Liturgii Wigilii Paschalnej.

[2] „Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2,1-5).

[3] „Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle.

Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!”

(Mt 6,22-23).

[4] „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49).

Scroll to Top