24 lipca wspominamy

wspominamy:

W Starym Sączu bł. Kingi, księżny krakowskiej. Córka króla Węgier, Beli IV oraz jego żony Marii, cesarzówny bizantyń­skiej, rychło sprowadzona została do Polski i zaręczona z małolet­nim księciem sandomierskim, Bolesławem Wstydliwym. Przeżywa­ła potem walki o tron krakowski i najazd tatarski. Wtedy to mo­że ukrywała się w zameczku w Pieninach. Potem przebywała za­pewne w Nowym Korczynie. W rządach krajem odgrywała rolę niepoślednią. Sprowadziła też zapewne górników węgierskich, z czym łączy się legenda o odkryciu soli w Bochni. Po następ­nym najeździe tatarskim założyła starosądecki klasztor klarysek, którego broniła później wobec Leszka Czarnego. W r. 1289 sama złożyła zakonną profesję. Przeżyła jeszcze jeden najazd tatarski, a zmarła po dłuższej chorobie w r. 1292. Jej kult zaaprobowano w r. 1690. Starania o kanonizację przerwały rozbiory.

 W Bolzano, we Włoszech, św. Krystyny, męczennicy. Jej wczesny kult potwierdzają martyrologia i badania archeologicz­ne, natomiast legendy, które upodabniają ją do św. Barbary, na większą uwagę nie zasługują.

 W Wyszogrodzie pod Kijowem męczenników Gleba i Bo­rysa. Synowie św. Włodzimierza zginęli z rąk siepaczy, nasła­nych przez ich brata Swiatopełka. Książę Jarosław wybudował im  w r. 1071 cerkiew. Kult rozprzestrzenił się szybko, docierając ds Czech i Armenii. Na ziemiach polskich długo był bardzo ży­wy, o czym świadczą wezwania licznych cerkwi, a także uchwała synodu zamojskiego z r. 1720, obowiązująca w diecezjach unickich

Scroll to Top