30 maja wspominamy

W rodzinie Franciszkańskiej:

Bł. Kamila Baptysta Varano, dziewica z II Zakonu (1458-1524). Kamila urodziła się 9 IV 1458 r. w Ca­merino (Włochy). Ojciec jej Juliusz Ceza­ry Varano był panem Camerino. Na dwo­rze rodzinnym otrzymała dobre humani­styczne wykształcenie. Kiedy miała 8 lub 10 lat, pod wpływem kazania franciszka­nina o. Dominika z Leonissy, które wy­warło na niej niezapomniane i silne wra­żenie, postanowiła „uronić każdego dnia jedną łezkę dla uczczenia męki Chrystu­sa”.
Mając 23 lata, 14 XII1481 r. wstąpiła do klasztoru Klarysek w Came­rino „nie z bo jaźni przed piekłem jako służki, nie z nadziei nagrody jako grzesznicy, lecz jako córka i umiłowana oblubienica z miłości do Jezu­sa Ukrzyżowanego”, by tak oddać Jemu: „miłość za miłość, zadośćuczy­nienie za zadośćuczynienie, krew za Krew i śmierć za śmierć”. W zako­nie przyjęła imię Baptysta.
Szczególny rys jej życia to droga zgryzoty. W życiu doświadczyła wie­le cierpień wewnętrznych (oschłość ducha, opuszczenie i osamotnie­je wewnętrzne, pokusy, noc ducha) oraz chorób i cierpień fizycznych. W 1502 r. Cezary Borgia ze swymi sojusznikami zamordował ojca i trzech braci Kamili. Błogosławiona zniosła to mężnie, wielkodusznie, z podda­niem się woli Bożej; modliła się za morderców.
Kamila mówiła, że dobra modlitwa to nic innego jak myśleć o Bogu, aby bardziej przylgnąć do Chrystusa. Nieodłącznym tematem jej mo­dlitw jest męka Chrystusa wraz z nabożeństwem do Najświętszego Ser­ca Jezusa, owocem rozważań cierpień Zbawiciela. Umarła 31 V 1524 r. w Camerino. Papież Grzegorz XVI zatwierdził jej kult 7 IV 1843 r.

 Również Bł. Maria Celina od Ofiarowania NMP, dziewica z II Zakonu (1878-1897) Joanna Germana Castang urodziła się 23 V 1878 r. w Nojais w departamen­cie Dordogne we Francji. Jej krótkie ży­cie – zmarła, gdy miała zaledwie 19 lat było nieprzerwaną serią cierpień i nie­szczęść, które dzięki głębokiej wierze po­trafiła przemienić w dobrowolną ofiarę. Kiedy miała 4 lata, wskutek choroby Heinego-Medina jej lewa noga została spa­raliżowana. Pomimo kalectwa pomaga­ła w pracach domowych i opiekowała się młodszym rodzeństwem. W 1887 r. jej ojciec, prowadzący sklepik kolonial­ny, zbankrutował i licząca jedenaścioro dzieci rodzina musiała przeprowadzić się do nędznego domu na wsi. Sy­tuacja materialna stała się z czasem tak dramatyczna, że Joanna zaczęła żebrać o chleb. Postanowiła wówczas oddać się Bogu w ofierze, prosząc w zamian o pomoc dla swych bliskich. Wkrótce potem jej ojciec zna­lazł pracę i wraz z rodziną przeniósł się do Bordeaux. W 1891 r. Joanna przeszła bolesną operację ortopedyczną. W trakcie rekonwalescencji dowiedziała się o śmierci dwóch młodszych braci. W tym samym roku zo­stała przyjęta do zakładu prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Je­zusa i Maryi w Le Dorat, w którym mogła uzyskać odpowiednią opiekę. 29 XII 1892 r. zmarła jej matka, a osiem dni później starszy brat.
Ta mała klaryska z Bordeaux daje z mocą świadectwo, że „Bóg wy­brał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców. Wy­brał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co wzgardzone, by to co jest, unicestwić – tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Bo­ga”. Została nazwana „różą Chrystusowej miłości”.

W Kościele Powszechnym:

W Ołomuńcu bł. Jana Sarkandra, męczennika. Urodził się w r. 1576 w Skoczowie na Śląsku. Do szkół uczęszczał w Oło­muńcu, Pradze i Grazu. Uwieńczył je doktoratami z filozofii i teo­logii, W r. 1609 został kapłanem i rozpoczął gorliwą działalność duszpasterską. W dziesięć lat później został proboszczem w Holeszowie. W czasie wojny trzydziestoletniej zmuszony był, uchodzić i przez jakiś czas przebywał w Krakowie i Rybniku oraz pielgrzy­mował do Częstochowy. W r. 1620 uchronił Holeszów przed zni­zczeniem i grabieżą ze strony lisowczyków. Wkrótce potem pro­testanci posądzili go o konszachty z nimi i sprowadzili do Ołomuń­ca. Poddano go tam okrutnym torturom, chcąc m. in. wydobyć zeń, z czego na spowiedzi zwierzał mu się cesarski namiestnik Moraw, Lobkowic. Zmarł z ran w więzieniu w dniu 17 marca tego roku. W Skoczowie, który się nim chlubi, wspomnienie obchodzono w ostatnią niedzielę maja. Obecnie w kalendarzach polskich umie­szczono je pod dniem 30 maja, który, rzecz jasna, nie jest właściwym dniem jego zwycięstwa.

W Sewilli św. Fernanda, króla Kastylii i Leonu. W r. 1217 został koronowany w Valladolid i objął rządy, wspierany radami mądrej matki. W dwa lata później ożenił się z Beatryczą Szwabską, która urodziła mu dziesięcioro dzieci. W r. 1230 przy poparciu papiestwa i episkopatu pozyskał tron Leonu. Odniósł na­stępnie kilka świetnych zwycięstw i pozyskał sobie tytuł zdoby­wcy Andaluzji. W r. 1248 zhołdował króla Maurów w Grenadzie, a następnie zdobył Kadyks. Gotował się już do uderzenia na Ma­roko, gdy wodna puchlina powaliła go na łoże boleści. Zmarł w r. 1252, pozostawiając po sobie nie tylko sławę zwycięzcy, ale także wielkiego polityka, fundatora, budowniczego i hojnego me­cenasa. Na grobie umieszczono napis w językach: arabskim, hebraj­skim, kastylijskim i łacińskim. Sewilla spontanicznie uznała go za świętego, ale kanonizowano go dopiero w r. 1671.

W Rouen, we Francji, św. Joanny d’Arc, nazwanej także Dziewicą Orleańską. Córka wieśniaków, wcześnie doznawała wewnętrznych głosów. W maju 1428 r. zaczęła pod ich wpływem zachęcać do konkretnych czynów. Po badaniach przeprowadzonych przez teologów królewskich Karol VIII pozwolił jej stanąć na cze­le oddziału, który poprowadziła do zwycięskiego boju pod Orlea­nem. Potem oczyściła z Anglików dolinę Loary i sprawiła, że król dopełnił w Reims obrzędu koronacyjnego. Pod Paryżem od­niosła rany. Wzięła jeszcze udział w bitwie pod Compiegne, ale na skutek popłochu wpadła w ręce Burgundczyków, którzy wydali ją najeźdźcom. Oskarżona o czary i noszenie męskiego stroju, ska­zana została na śmierć i w r. 1431 zginęła na stosie. Do końca powtarzała imię Jezus i wyznanie: „Moje głosy mnie nie zwiodły”. „Świętą doczesności, wzór świętości laickiej” kanonizował dopie­ro Benedykt XV (1920).

Scroll to Top