ANATOMIA ŚWIECY Zamyślenia adwentowe cz. 4

ANATOMIA ŚWIECY Zamyślenia adwentowe

Jak świeca [mp3]/muza/adwent/jak_swieca.mp3[/mp3]

Na spoczywającym u stóp ołtarza wieńcu, kolejno, w każdą niedzielę adwentu zapali się jedna świeca, wyznaczając czas czterech tygodni oczekiwania na spotkanie z nowo narodzonym Jezusem. To czas czuwania i przygotowywania ścieżek Panu, który gdy nadejdzie o pierwszej czy o trzeciej straży, chce nas znaleźć przygotowanych[1]. Zamyślenia adwentowe mają pomóc w odnalezieniu tego jedynego Światła, pośród wielu świateł współczesnego świata, które prowadzą do nikąd.

PLASTICUS

Świeca pod wpływem ciepła wytwarzanego przez płomień, zaczyna nabierać plastyczności (plasticus). Gorący wosk z łatwością daje się kształtować i posiada zdolność przybierania najbardziej wymyślnych kształtów.

Podobnie człowiek w drodze do Boga winien wykazywać pewną plastyczność – podatność na bycie kształtowanym.

W szkole Chrystusa

Szkoła, do której Chrystus zaprasza swoich uczniów, obejmuje swoim zasięgiem dwa poziomy nauczania: cichość i pokorę[1].

Cichość jest zdolnością człowieka do refleksji i kontemplacji, w której sam Bóg wypełnia wyciszone i oczyszczone z wszelkich pożądań serce człowieka[2].

Pokora wprowadza człowieka w stan obiektywnej prawdy o sobie i pozwala spojrzeć na siebie oczyma Boga[3].

Metanoia

To codzienne kształtowanie własnego serca, prowadzi człowieka do przemiany. Nawrócenie staje się w jego życiu ciągłym sklanieniem swej woli ku dobru, którego źródlem jest Bóg. W ten sposób dzień za dniem człowiek wchodzi w przestrzeń datąd sobie nieznaną, w której świat zaczyna się oddalać, a wzrasta tęsknota za Nieskońcczonością[4].

Matamorfoza

Jeśli larwa motyla nie owinie się kokonem nici, nigdy nie stanie się motylem zdolnym do lotu[5]. Człowiek, jeśli nie przyoblecze się w Chryustusa[6] pozostanie ziemskim stworem, niezdolnym, by unieść się na skrzydłach wiary. Człowiek zatem potrzebuje ciągłego przeobrażania się i kształtowania swego człowieczeństwa, by móc wejść do królestwa Bożego.

***

Adwentowa świeca pokazuje nam, jak czekać na przychodzącego Pana. Cztery kolejne tygodnie mogą stać się czasem przemiany swego życia, by na wzór prostej świecy stać się podatnym na ogień Ducha Świętego i nim płonąć aż po całkowite spalenie się z miłości do Boga.


[1] „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29).

[2] Nawiązanie do dzieła Jana od Krzyża, „Droga na Górę Karmel”.

[3] „Pan jednak rzekł do Samuela: Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi <jak widzi Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1Sm 16,7).

[4] Nawiązanie do poematu Jana od Krzyża, „Żyję, nie zyjąc w sobie”.

[5] Nawiązanie do dzieła Teresy z Avila, „Zamek wewnętrzny”.

[6] „Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3,27).

Scroll to Top